Złota historia

Złota historia

Koszykówka nigdy nie była moim ulubionym sportem, chociaż zawsze oglądałem ją z dużo większą przyjemnością, niż chociażby siatkówkę, czy piłkę ręczną. Kiedy relacje z meczów nie były tak popularne, jak obecnie, w odbiornikach obejrzeć można było zmagania wyłącznie najlepszych ekip. Tak się złożyło, że w NBA rządzili wówczas Lakersi.

W dniu dzisiejszym, tj. 18 marca 2015 roku, premierę ma kolejna sportowa książka wydawnictwa Sine Qua Non – „Los Angeles Lakers. Złota historia”. Podchodziłem do tej pozycji sceptycznie, mając wgląd na jej autora. Marcin Harasimowicz zanudził mnie biografią LeBrona Jamesa, jednak warto było dać mu drugą szansę. Kompendium wiedzy o jednej z najbardziej popularnych drużyn USA jest zbiorem wielu (choć słowo to ewidentnie nie oddaje jakości tego tytułu) ciekawostek, które każdy fan basketu powinien znać.

Autor w poszczególnych rozdziałach rozpisuje się na temat kolejnych epok, związanych z budowaniem jednego z największych sportowych przedsiębiorstw świata. Lakersi są bowiem tworem iście ciekawym – zbudowanym na polskich fundamentach, w barwach którego występowali pierwsi koszykarscy celebryci. Jest tutaj zarówno wątek papieża Piusa XII, a kilkanaście stron dalej – rasizmu na parkietach.

Sporym atutem Harasimowicza jest jego miejsce zamieszkania. Dziennikarz miał możliwość zweryfikowania wszystkich teorii u źródła, co widać po ilości materiału zebranego do spisania wielu ciekawych anegdot. „Złota historia” jest zupełnie inna od biografii LeBrona – niesamowicie wciąga i jest źródłem ogromnej wiedzy na temat amerykańskiej koszykówki.

Najnowsza książka SQN jest jak udany rzut za trzy punkty w ostatniej sekundzie meczu – daje czytelnikowi naprawdę sporą frajdę.