Na rynku literatury sportowej znaleźć można pozycje, które miłośnik danej dyscypliny po prostu musi przeczytać. Wśród recenzentów określamy je jako „must read”. Dla fanów koszykówki, a zwłaszcza świata NBA, taką lekturą powinna stać się książka autorstwa Billa Simmonsa pt. „Wielka księga koszykówki”. To „wielki tytuł” zarówno dosłownie – liczy niespełna 700 stron! – jak i w przenośni – jest po prostu świetny.
„Każdy trzeźwo myślący fan koszykówki przyzna, że Jordan, to najlepszy koszykarz wszech czasów.”
„Wielka księga koszykówki” to kopalnia wiedzy o najlepszej koszykarskiej lidze świata. Pozycja o historii NBA, poszczególnych drużynach i legendarnych zawodnikach. Ciekawym elementem jest zabawa, w „co by było, gdyby”, gdzie autor przedstawia potencjalne scenariusze, których mogliśmy być świadkami. Największą zaś część lektury zajmuje stworzony przez Simmonsa ranking nazwany Piramidą Hall of Fame NBA, w której dziennikarz dokonuje oceny prawie stu koszykarzy. Przedstawia nie tylko najbardziej znanych zawodników, ale także tych, których docenić potrafią jedynie najwięksi fani basketu.
Bill Simmons niejednokrotnie zaskakuje. Tak też jest w przypadku pewnego szczegółu. Jak z pewnością każdy czytelnik wie, w wielu książkach znajdują się przypisy. Czy ktoś jednak czyta je uważnie? Pewnie często wy również nie zawracacie sobie nimi głowy. Tymczasem w „Wielkiej księdze koszykówki” przypisy są czasem jeszcze lepsze od podstawowej treści książki. I zdecydowanie trzeba je czytać!
„Nikt nie kocha koszykówki bardziej ode mnie. N i k t.”
To książka prawdziwego kibica, z krwi i kości. Miłość do basketu widoczna jest w każdym rozdziale, na każdej stronie, w każdym zdaniu. Bill Simmons oddycha koszykówką, potrafi o swej pasji opowiadać bez końca – co widać po ilości stron. Co więcej, posiada niesamowitą wiedzę w tym temacie. Zasób wiadomości jest doprawdy powalający.
„Wielką księgę koszykówki” można w zasadzie jedynie komplementować. Pomimo swojej objętości dobrze się czyta, wciąga od pierwszej strony. To lektura napisana lekko, z dystansem, humorem i ironią. Zabawne dygresje, barwne porównania, intrygujące odwołania pozasportowe i cięty język są tutaj na porządku dziennym. Ciekawym aspektem książki jest również sposób narracji, bowiem dziennikarz często prowadzi dialog z czytelnikiem, dostarczając tym samym znakomitej rozrywki.
„Dorastałem i uczyłem się koszykówki, patrząc na profesora Birda i rozsmakowując się we wszystkich wiążących się z tym niuansach.”
Trzeba zaznaczyć, iż w książce nie brakuje kontrowersji, krytyki i docinków w stosunku do wielu gwiazd. Lektura z pewnością nie jest obiektywna. Autor przedstawia wszystko ze swojego punktu widzenia. Choć jest dziennikarzem otwarcie opowiada o swojej ulubionej drużynie. Zazwyczaj uznałabym powyższe aspekty za mankamenty, ale w przypadku tej pozycji nie miało to zupełnie znaczenia, a ocena książki jest wyłącznie pozytywna.
„[…] kiedy Bird skończył karierę, to Celtics też umarli i stali się czymś innym.”
Książka naszpikowana jest informacjami i statystykami, ale także pełna jest anegdot i ciekawych historii. Dowiecie się, kto jako zawodnik zdobył dwa mistrzostwa NBA będąc jednocześnie trenerem drużyny, kto przedawkował kokainę i zmarł w zaledwie 48 godzin od draftu, czy też popisy którego gracza doprowadzały rezerwowych – przeciwnej drużyny oczywiście – do zachwytu.
Przeczytacie historię o „najbardziej pamiętnym rzucie” Birda, rzucie, który nie wpadł. Odkryjecie, na czym polega sekret koszykówki według Isiaha Thomasa, kto grał całą fazę play-off ze złamaną kością stopy oraz jak powstał pseudonim George’a Gervina – „Ice-man”.
„Zbyt młody, zbyt bogaty, zbyt niedojrzały – w lidze było takich wielu.”
Bill Simmons obala mity dotyczące rywalizacji pary Bill Russell – Wilt Chamberlain oraz udowadnia, że lepszy był ten pierwszy. Tłumaczy, dlaczego statystyki nie powinny robić aż takiego wrażenia na kibicach. Zdradza, po czym poznaje się wielkie drużyny i koszykarzy, gdyż jak twierdzi nie po wygrywaniu.
Autor w swoich rozważaniach niejednokrotnie odnosi się do kwestii rasowych. Wspomina jak kiedyś traktowano czarnoskórych zawodników. Opisuje jak kolor skóry wpływa na ocenę gry koszykarzy, a także ukazuje jak uprzedzenia rasowe decydowały o niektórych wyborach tytułów MVP.
„To sport czarnych i tyle.”
[dropshadowbox align=”none” effect=”lifted-both” width=”auto” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#dddddd” ]Zagłosuj na „Wielką księgę koszykówki” w Plebiscycie Sportowa Książka Roku 2018[/dropshadowbox]
Przeczytacie historię jak NBA stała się ligą, jaką znamy. Odkryjecie, w jaki sposób powstał przepis o 24 sekundowym rozgrywaniu akcji. Dowiecie się również, którego gracza sylwetka znajduje się w logo ligi.
Kto celowo nie trafiał rzutów wolnych żeby zaliczać więcej zbiórek? Który koszykarz na mecze we własnej hali dojeżdżał metrem i dorabiał, jako taksówkarz? Kto podczas meczu próbował udusić medyka?!
„Niech nikt mi nie mówi, że Scottie Pippen nie był wielkim koszykarzem.”
„Wielka księga koszykówki” to bez wątpienia pozycja obowiązkowa dla fanów NBA. Każdy, kto kocha koszykówkę będzie zachwycony tą lekturą, nawet jeśli nie ze wszystkimi opiniami autora będzie się zgadzał. Książka jest wielka, ale pasja Billa Simmonsa jeszcze większa. Anegdoty, humor, wiedza. To trzeba przeczytać!
„Nikt nie przebije Jordana. Nigdy.”
[dropshadowbox align=”none” effect=”lifted-both” width=”auto” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#dddddd” ]Anna Hombek[/dropshadowbox]