Kiedy na polskim rynku wydawniczym pojawiała się biografia Michaela Jordana, imponował przede wszystkim jej rozmiar. Koszykarska „biblia” o jednym z najlepszych zawodników tej dyscypliny była jednak nie tylko ogromna, ale i świetnie napisana. Za jej stworzenie odpowiadał Roland Lazenby – amerykański dziennikarz zajmujący się tą dyscypliną od wielu lat.
Autor „Michael Jordan. Życie” (pod takim tytułem książka ukazała się w naszym kraju”) jest również autorem książek „Fifty Years of the Final Four: Golden Moments of the NCAA Basketball Tournament (1987)”, „The Lakers: A Basketball Journey (1993)”, „Bull Run! The Story of the 1995-96 Chicago Bulls” (1996), „Blood on the Horns: The Long Strange Ride of Michael Jordan’s Chicago Bulls” (1998), „Mad Game, The NBA Education of Kobe Bryant” (2000), „Mindgames: Phil Jackson’s Long Strange Journey” (2001), „Johnny Unitas: The Best There Ever Was” (2002), „Tom Brady: Sudden Glory” (2002), „The Show: The Inside Story of the Spectacular Los Angeles Lakers in the Words of Those Who Lived It” (2004) oraz „Jerry West: The Life and Legend of a Basketball Icon” (2010).
RECENZJA BIOGRAFII MICHAELA JORDANA – „ŻYCIE”
Przetłumaczona na język polski biografia MJ zwyciężyła w głosowaniu czytelników minionej edycji Plebiscytu Sportowa Książka Roku. Z tej okazji zamieniliśmy kilka słów z Lazenbym, który odpowiedział na pytania związane z jego twórczością.
SKR: Twoja ostatnia książka, czyli „Życie” Jordana uznawana jest za najlepszą książkę poświęconą temu sportowcowi. Jak wyglądał proces gromadzenia danych do jej napisania?
RL: Proces był trudny i dający sporo radości. Radość, bo rozmowa z tymi wszystkimi ludźmi pozwalała odkryć niesłyszane dotąd historie. Trudny, bo próbując wyciągnąć te wszystkie informacje trzeba było się natrudzić, aby poznać wszystkie szczegóły jego cudownego życia.
– Książka jest ogromna. Ile zajęło jej napisanie od pierwszego pomysłu do pierwszego wydania?
– Pracuje przy NBA od lat, więc jest w niej sporo z tego, co wynikało z mojego doświadczenia. Jednak zbierając wszystkie nowe informacje oraz biorąc pod uwagę pisanie, można powiedzieć, że proces trwał cztery lata.
– Czy główny bohater kontaktował się z Tobą, gdy dowiedział się o tej książce? Nie jest ona autoryzowana, co zdecydowania działa na jej korzyść.
– Poszedłem i uścisnąłem dłoń Michaela, mówiąc mu, że piszę o nim książkę. Nikt nie lubi biografii. Jest w nich zbyt dużo detali. Ale on nie próbował mnie powstrzymywać. Sześć miesięcy po jej premierze, w listopadzie 2014 roku, podał mi rękę. Nie usłyszałem od niego żadnej skargi.
– W ilu krajach pojawiły się przekłady „The Life”?
– W wielu, łącznie w kilkunastu językach: polskim, francuskim, włoskim, greckim, bułgarskim, słowackim, chińskim, czeskim, japońskim, tajskim i oczywiście angielskim. Angielskie wydanie zostało bestsellerem w Australii, Nowej Zelandii, Kanadzie i Azji. W wielu miejscach poza USA – m.in. we Francji i we Włoszech sprzedaż była bardzo duża. Z tego co wiem, podobnie było w Polsce.
Rozmawiał Krzysztof Baranowski