O tej dynastii warto poczytać

Krzysiek Baranowski

Wielkim fanem NBA nie jestem, ale przyznam, że jak odpaliłem czołówkę serialu na HBO o Lakersach byłem zauroczony. Mimo tego, że ta wielowątkowa opowieść jest fikcją i została podrasowana na potrzeby wspomnianej produkcji, to od razu wiedziałem, że „Czas zwycięzców” Jeffa Pearlmana przeczytam z wypiekami na twarzy.

„Czas zwycięzców. Narodziny dynastii Lakers” swoją premierę w USA miała już kilka lat temu i z miejsca stała się amerykańskim bestsellerem. Dość powiedzieć, że na Amazonie średnia z 711 ocen (bardzo popularna liczba ostatnim czasem w naszym kraju) to aż 4.7 na 5 gwiazdek. Nic dziwnego, że na fali popularności serialu, który niedawno został nam udostępniony Wydawnictwo Poradnia K zdecydowało się na wydanie polskiej wersji „Showtime: Magic, Kareem, Riley, and the Los Angeles Lakers Dynasty of the 1980s”. I była to decyzja słuszna.

Przeczytałem już sporo wydanych w naszym kraju książek poświęconych amerykańskiej koszykówce i z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że tak ciekawie napisanej, z tak wartką akcją książki w tej tematyce jeszcze chyba nie mieliśmy. Czułem się, jakbym oglądał właśnie serial, pełen wielu zwrotów akcji, anegdot i po prostu – szalenie interesujący i wciągający dokument. Bo książka Pearlmana to już czyste fakty i prawdziwa historia, nie koloryzowana, tylko opowiedziana tak, jak gwiazdy Lakersów dawały w kość kibicom, działaczom, trenerom i rywalom. To podróż przez morze wylanego potu, zakrapianych imprez, walki z własnym ego i przeciwnikami na parkietach. To w ogóle główny atut takich „osobistych” historii, pisanych z wewnątrz, gdy dziennikarz miał bezpośredni dostęp do wielu spraw. Tak też było z ciekawym „The Jordan Rules” Sama Smitha. Z kolei opowieść o Lakersach Marcina Harasimowicza nie pasuje do półki z dobrymi publikacjami.

Szkoda, że wydawca zdecydował się na okładkę serialową, z postaciami co prawda ważnymi dla całej opowieści, ale w tej fikcyjnej wersji, co nieco zabija siłę literackiego przekazu. Ale to szczegół, który pewnie przeszkadzać będzie tylko mi.

„Czas zwycięzców” to książka sportowa, gdzie sport jest tylko tłem, punktem wyjścia do opowieści o ludziach, ich jasnych i ciemnych stronach. O narodzinach dynastii Lakersów jeszcze usłyszymy wiele ciepłych słów – na pewno przy okazji kolejnej edycji naszego plebiscytu.