Ich nazwiska nie są powszechnie znane. Rzadko kiedy stawali na górskim szczycie. Czasem nawet nie opuszczali bazy. Nie pisały o nich gazety, nie mówiono o ich wyczynach w telewizji. Nikt nie śledził ich kolejnych kroków. Pomimo to bez nich często nie byłoby sukcesu danej wyprawy, a co ważniejsze, niektórzy wspinacze w ogóle nie wróciliby do domu z dalekich Himalajów.
Lekarze, bo o nich mowa, w górach zwykle odgrywają drugoplanowe role. Jednak dzięki książce „Lekarze w górach” mogli, choć na chwilę wyjść z cienia i zostać głównymi bohaterami, a szersza publika przeczytać o ich dokonaniach.
„Dla nich zdobycie szczytu jest najważniejsze.
A dla lekarza liczy się to, żeby nie dopuścić do tragedii.”
„Lekarze w górach” to pozycja o wspinaniu i himalaizmie z zupełnie nowej perspektywy. Tak bardzo inna od wcześniejszych tego typu publikacji. Pierwszy raz ktoś pisząc o himalaizmie nie skupił się na zdobywcach kolejnych ośmiotysięczników. Chciałoby się napisać: wreszcie! Wreszcie jakaś odmiana, do tego niezwykle ciekawa.
Lektura ukazuje kulisy pracy – przede wszystkim polskich – medyków w Himalajach, począwszy od zagadnień związanych z aklimatyzacją i chorobą wysokościową, poprzez wypadki, aż po rzadko poruszany wątek dopingu. To książka pełna ciekawych historii, anegdot i cennych informacji. Rzecz jasna z racji tematyki nie brakuje w niej dramatycznych wspomnień, czy też relacji z nie zawsze udanych akcji ratunkowych. Jednak to nie tylko książka naznaczona śmiercią i tragediami. Znajdziecie tu także wiele historii zakończonych happy-endem, a nawet zabawnych historii.
„Powrót w doliny, gdzie jest wyższe ciśnienie, leczy wiele górskich dolegliwości. A wyjście wysoko wiele ukrytych chorób odkrywa.”
Autorzy książki wielokrotnie oddają głos uczestnikom wypraw – nie tylko lekarzom, ale i himalaistom, otrzymując dzięki temu relacje „z pierwszej ręki”. Oprócz opisu kolejnych przygód, autorzy przybliżają również sylwetki medyków, a nawet ukazują jak z biegiem lat zmieniała się medycyna w górach, znaczenie badań himalaistów, czy też rola lekarzy na wyprawach.
Rozdziały są tematyczne. Narracja nie nuży, a książka naprawdę wciąga. Czyta się ją z dużym zainteresowaniem. W dodatku pozycja została wzbogacona ciekawymi fotografiami. Dla osób obeznanych w tej tematyce część przedstawionych treści będzie powtórką, ale przytaczane anegdoty opisane są z nowej perspektywy, więc z pewnością nawet ktoś, kto „zjadł zęby na himalaizmie” zostanie czymś zaskoczony. Zaś wątki czysto medyczne uzupełnią posiadaną dotychczas wiedzę o funkcjonowaniu człowieka w górach.
„Oczywiście tam, wysoko zdarzają się cuda, nie tylko dlatego, że bliżej do nieba.”
W książce znajduje się wiele niesamowitych medycznych historii. Dowiecie się, kto zdiagnozował u siebie zapalenie wyrostka robaczkowego i… sam się zoperował, czy też, który polski lekarz musiał wbić igłę we własną klatkę piersiową, aby pozbyć się odmy zgniatającej mu płuco. Odkryjecie, co w Himalajach lekarz potrafi zrobić na drutach, czy też jak zakończyła się operacja chirurgiczna przeprowadzona w namiocie przy prawie minus 30 stopniach. Przeczytacie, w jaki sposób doktor nastawił zwichnięty bark wspinacza… przez radiotelefon.
„[…] wczołgał się do namiotu i mówi:
– Tu zostaję.
– Stary, zostajesz, to umierasz, innej opcji nie ma.”
Równie ciekawym rozdziałem omawianej książki są świadczenia medyczne udzielane przez lekarzy poszczególnych wypraw miejscowej ludności podczas marszu do bazy. Przeczytacie historię o cudownym wyzdrowieniu umierającego na zapalenie płuc dziecka oraz prześledzicie operację czyraka niespodziewanie zakończoną błyskawicznym sukcesem. Zatrzymacie się przy wspomnieniach dramatycznego porodu, a następnie odkryjecie, jaką chorobę zgłaszał tragarz pokazując gest podrzynania gardła.
„W górach udaje się oszukać organizm, ale […] tylko na chwilę.”
Czytając tę lekturę dowiecie się jak zmienia się funkcjonowanie człowieka w zależności od wzrastającej wysokości oraz co jest najczęstszą przyczyną zgonów związanych z chorobą wysokościową. Odkryjecie, co można znaleźć w obozowej apteczce, czy też o ile spadają zdolności intelektualne człowieka na wysokości 8000 metrów. Przeczytacie również, co zrobić w przypadku wystąpienia ślepoty śnieżnej, a także, dlaczego zażycie substancji wspomagających podczas ataku szczytowego jest czystym szaleństwem.
„W strefie śmierci nawet leżenie wyniszcza organizm.”
Dowiecie się, co zrobił organizator jednej z wypraw, że otrzymał mandat z paragrafu mówiącego o karach za zaśmiecanie gór. Odkryjecie, na który szczyt wiedzie szlak pomiędzy ciałami zmarłych wspinaczy. Ponadto poznacie cichego bohatera słynnej akcji ratunkowej na Nanga Parbat, zakończonej ocaleniem Francuzki Eli Revol.
„Na twarzy malował się niewysłowiony ból.”
Jakie ciśnienie panuje na Evereście? Na jakiej wysokości zaczyna się tzw. strefa śmierci? W czym tkwi sekret wyjątkowej wydolności Szerpów? Czy można spaść z wysokości 400 metrów i przeżyć? Jakie jest prawidłowe tempo zdobywania aklimatyzacji?
„Lekarze w górach” to połączenie relacji z wypraw i tematów ściśle medycznych. Bez wątpienia świetne uzupełnienie wcześniej przeczytanych książek górskich. Oryginalna pozycja, którą warto się zainteresować.
„To nie stadion czy basen, lecz strefa śmierci.”