Książka „Geopolityka sportu” pozwala zrozumieć odkrywającym temat związki sportu z polityką, natomiast zainteresowani tą kwestią nie od dziś po lekturze również powinni być zadowoleni, ponieważ mogą pogłębić wiedzę.
Autorzy: Olivier Jarosz i Adam Metelski napisali tę książkę w ciekawy sposób, ponieważ omawiają wiele wątków. Mam wrażenie, że czasami dodają dygresje, które jednak wzbogacają narrację. Absolutny creme de la creme tej publikacji to syntetyczny opis soft power poszczególnych państw. Dowiadujemy się, jak realizowany jest sportswashing. I, co istotne, autorzy dowodzą, że bynajmniej nie jest to zjawisko nowe.
Casus Niemiec
Ktoś nie do końca obeznany z tematem może uznać, ze soft power w sporcie na dobre rozpoczął się wraz z „inwazją” bogaczy z Bliskiego Wschodu na piłkę nożną – mowa tu o już osławionym w pewnych kręgach sportswashingu. Otóż nie, kiedy czytamy o cudzie w Bernie, tym, jak sport pomógł w odbudowie reputacji powojennych Niemiec, utwierdzamy się w przekonaniu, że sport był dla narodów, a może szczególnie polityków stojących na ich czele narzędziem do realizacji pewnych celów od dawna.
Zimowe igrzyska w Polsce? Sugestia autorów
Jest to publikacja, która zawiera dane, a te pozwalają poprzeć konkretami tezy stawiane w książce. To oczywiście jest duży pozytyw, ale zwracam uwagę na to, że w „Geopolityce sportu” autorzy wyrażają też śmiałe, nieoczywiste opinie. Polska organizująca zimowe igrzyska olimpijskie ze Słowacja – interesująca idea, po szczegóły odsyłam do książki. To pierwszy przykład z brzegu.
Historia i współczesność
Tym, co od razu rzuca się oczy, jest połączenie wymiaru historycznego ze współczesnością, w ten sposób jest prowadzona narracja w książce. Przykład? Francja i jej soft power. Możemy przeczytać o tym, jak w tym kraju rodziły się ważne struktury międzynarodowego sportu, a w kolejnych zdaniach przechodzimy do „naszych” czasów i zgłębiamy to, co dzieje się z Monako, które od lat stawia na sport i w ten sposób wzmacnia wizerunek księstwa.
Nieoczywiste przykłady soft power
Nie oszukujmy się, zwykle w dyskusji o soft power zwracamy uwagę na Zachód i także od niedawna takie państwa jak Katar czy Arabia Saudyjska. W tej książce natomiast dowiadujemy się, jak kształtuje swój wizerunek chociażby Japonia, która ma dość konserwatywne podejście, dalece tradycjonalistyczne. Fenomen sumo – warto się z nim zaznajomić.
Dzięki temu, że książka zawiera wspomniany już wymiar historyczny, możemy przekonać się, że również państwo… totalitarne kreowało własną „miękką siłę”. Mowa tu o ZSRR. Zresztą, jeśli będziemy analizować tę książkę w aspekcie politologicznym, to będziemy mogli zestawić ze sobą soft power demokracji i autokracji, co jest ciekawą perspektywą badawczą.
Narodziny polskiego sportu
Książka nie tylko tłumaczy, jak geopolityka wpływa na sport. Pozwala też zrozumieć, jakie procesy kształtowy w ogóle sport u jego zarania chociażby w Polsce. Dowiadujemy się, że ziarno zostało zasiane we Lwowie, czyli na Kresach, które świadkowie historii sprzed wielu dziesięcioleci postrzegali jako bastion polskości (np. Józef Piłsudski). Otrzymujemy też bardzo syntetyczne, skondensowane informacje o sporcie w PRL-u i u progu transformacji ustrojowej, gdy rodziła się III RP.
Taktyka Orbana
Czym różni się chiński, będący raczej w odwrocie, sportswashing od saudyjskiego? Z grubsza: jeden stawia na kapitał prywatny, drugi na państwowy. Viktor Orban to być może lider sportswashingu wśród przywódców europejskich. Możemy zapoznać się z węgierską strategią, tym, jak do tego niewielkiego kraju, który w geopolityce coraz częściej jest postrzegany jako koń trojański Rosji, trafiają sportowe imprezy globalnej rangi.
Dodam, że myślę, iż można byłoby jeszcze rozwinąć wątek konsolidacji węgierskich mniejszości narodowych wokół klubów sportowych, co jest intencjonalnym działaniem ekipy Viktora Orbany, czyli – jakby nie patrzeć – zapamiętałego węgierskiego nacjonalisty.
Książka pozwala przypomnieć sobie fakty z historii, jak choćby dyplomację pingpongową. Autorzy dostrzegają nowe trendy w świecie sportu, mowa tu np. o stawianiu na ekologiczne rozwiązania, co jest coraz powszechniejszą praktyką . Dowiadujemy się też, w jakim stopniu sport wpływa na nasze samopoczucie. Tabele pozwalają uporządkować wiedzę, przyswoić ją znacznie łatwiej.
Abidal, Benzema i Dudek
W książce możemy przeczytać też przedmowę Jerzego Dudka i zakończenie Erica Abidala, którego dobrze zna Olivier Jarosz. Obaj spotkali się chociażby z Karimem Benzemą po transferze do Saudi Pro League. Takie znajomości świadczą o tym, że książkę przygotowali eksperci, którzy mają rozeznanie nie tylko w polskim środowisku, ale też w tym globalnym. To dodaje publikacji wiarygodności.