Brązowe dziewczyny i złote chłopaki

Ania Hombek

Każde pokolenie ma własnych idoli i bohaterów. Sportowców, którym kibicuje, których podziwia i śledzi przebieg kariery. Zgodnie z tekstem znanej piosenki „każde pokolenie ma własny czas”. Nie oznacza to jednak, iż o wcześniejszych generacjach można zapomnieć. Przecież pamięć historyczna kształtuje tożsamość narodu. Również tę sportową. Jednym ze sposobów na poszerzenie wiedzy historycznej i pielęgnowanie pamięci są oczywiście książki. W przypadku siatkówki taką lekturą jest pozycja pt. „Dziewczyny z brązu, chłopaki ze złota”.

Zależało nam, by świat zobaczył, że Polacy mogą coś zdziałać.

Pełen tytuł książki brzmi „Dziewczyny z brązu, chłopaki ze złota. Rozmowy o siatkówce i nie tylko z medalistami igrzysk olimpijskich z Tokio (1964), Meksyku (1968) i Montrealu (1976).” I w zasadzie idealnie streszcza jej tematykę. Książka jest przede wszystkim zbiorem wywiadów z medalistami wspomnianych wyżej igrzysk olimpijskich. To konwersacje o siatkówce, przebiegu kariery klubowej jak i reprezentacyjnej, życiu osobistym, emocjach, sukcesach i porażkach, a także o życiu po życiu sportowym.

Tych kilkanaście rozmów zostało ubogaconych licznymi fotografiami, wycinkami z prasy, sylwetkami siatkarek i siatkarzy, a także tekstami omawiającymi historię polskiej siatkówki. Autor pokrótce opisuje losy polskich reprezentacji od początków rozwoju dyscypliny, poprzez okres pomiędzy poszczególnymi igrzyskami, aż do czasów współczesnych.

Nie było takiego ścisłego podziału jak dzisiaj, każda zawodniczka musiała być wszechstronna.”

Pomimo iż wszystkie wywiady koncentrują się na tych samych siatkarskich turniejach, to każdy z byłych sportowców wnosi do lektury coś nowego. Każda rozmowa jest interesująca i intrygująca, każdy ma swoją własną historię do opowiedzenia, a ponieważ bohaterami książki są osoby dziś 70- i 80-letnie, to bez wątpienia jest, co wspominać.

Trzeba zaznaczyć, iż świetnie ze swojej roli wywiązał się autor lektury. Wykazał się nie tylko rzetelną wiedzą i znajomością tematu, ale również bardzo dobrze przeprowadził poszczególne rozmowy, zadawał trafne pytania. Co więcej w żadnym momencie nie próbował przyćmić swoich rozmówców.

Stale nam powtarzał, że jesteśmy najlepszym zespołem na świecie.

Książkę dobrze się czyta i choć liczy niemal 600 stron nie jest nużąca. Ponadto dzięki licznym fotografiom ładnie prezentuje się wizualnie, ale niestety jest bardzo ciężka – w sensie wagi, nie tematyki – a przez to nieporęczna. Innym mankamentem technicznym jest papier, od którego odbija się światło, co również może przeszkadzać w czytaniu.

Te drobne uwagi nie powinny jednak nikogo odwieść od przeczytania omawianej lektury. To przecież niepowtarzalna lekcja sportowej historii opowiedziana osobiście przez głównych bohaterów.

Troszeczkę bolało nas to, że naszych brązowych medali z obu olimpiad aż tak nie doceniono.

Sięgając po tę pozycję odkryjecie, jakie elementy techniczne różniły tamtą siatkówkę od obecnej, która żeńska reprezentacja, jako pierwsza zagrywała floatem, a także, którą reprezentację Polki uznawały za największego przeciwnika. Przeczytacie, kogo Krystyna Czajkowska zwerbowała do serwowania podczas treningu na IO w Tokio oraz ile dolarów otrzymały Polki za brązowy medal zdobyty w stolicy Japonii.

Dowiecie się, jakie pseudonimy pozwoliły rozróżnić pięć siatkarek o imieniu Krystyna grających jednocześnie w reprezentacji, jak również, dlaczego Czechosłowacka kapitan wbrew tradycji nie podała ręki Polce przed meczem na IO w Meksyku, choć wcześniej obie reprezentacje miały bardzo dobre stosunki.

Nigdy nie zakładaliśmy, że zajmiemy piąte czy ósme miejsce. Wychodziliśmy na każdy mecz po zwycięstwo.

Dzięki tej lekturze będziecie wiedzieli, kto był „bohaterem” pierwszej afery dopingowej w siatkówce na międzynarodowej imprezie rangi mistrzowskiej oraz która drużyna w kwalifikacjach do IO grała w… golfach. Przeczytacie, kto przegrał zakład z własną żoną, gdyż twierdził, że nie wróci z MŚ w Meksyku ze złotym medalem.

Odkryjecie jak siatkarze zareagowali na zatrudnienie Jerzego Wagnera na stanowisko trenera reprezentacji, dzięki czemu zawodnicy prowadzeni przez „Kata” stali się specjalistami od piątego seta, a nawet, dlaczego w Meksyku chciano – dosłownie – zabić Wagnera.

Wagner był częścią grupy, przywódcą, który wyznaczał drogę, ustalał taktykę, a właściwą pracę wykonywali zawodnicy.

„Dziewczyny z brązu, chłopaki ze złota” to pozycja honorująca ludzi broniących przed laty barw biało-czerwonych. Sportowców, którzy na zawsze zapisali się na kartach naszej historii. Osób, które zasłużyły, aby o nich pamiętać. Krótko mówiąc: każdy kibic siatkówki w naszym kraju powinien znać ich historię. Któż lepiej ją opowie niż oni sami?

Nierzadko harowaliśmy jak niewolnicy.