Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o piłkarzu, ale baliście się zapytać… – premiery zagraniczne

Radek Chmiel

Okładka wersji brytyjskiej

Wielu z nas chciałoby zadać piłkarzowi Premier League nurtujące pytanie i dowiedzieć się absolutnie wszystkiego o swoim ulubionym graczu czy idolu. James Milner postanowił wyjść przed szereg i za pomocą Twittera zebrać pytania od kibiców, a następnie odpowiedzieć na nie w swojej książce „Ask a Footballer”.

Sam zawodnik już na początku zaznacza, że nie jest to biografia – a przynajmniej nie w tradycyjnym rozumieniu tej formy literackiej. Nie oznacza to jednak, że James nie opowiada w niej o swoim życiu. Wręcz przeciwnie, książka prowadzi czytelnika przez ponad 17 lat doświadczeń Milnera na boiskach Premier League. Poznajemy go dorastającego na ulicach Leeds, obserwujemy grę w swojej ukochanej drużynie Leeds United oraz przechodzimy przez kolejne ścieżki kariery w takich klubach jak Newcastle, Aston Villa, Manchester City i Liverpool FC.

Na początku można było mieć wątpliwości, czy aby taki format ma sens, jednakże biorąc pod uwagę w większości sztampowe biografie sportowców w stylu urodziłem się tu, grałem tam, a wygrałem to i to jest to z pewnością niecodzienny zabieg. I choć większość pytań wydaje się oklepana, to czytając książkę ma się wrażenie jakby siedziało się w pubie i rozmawiało się z Milnerem przy kuflu piwa, bądź też – w przypadku samego piłkarza – butelce soku Ribena.

„Ask a Footballer” wręcz ocieka osobowością Milnera i jego specyficznym poczuciem humoru znanym z jego kanałów mediów społecznościowych, co powoduje, że od książki nie można się oderwać. Milner, niczym rasowy stand-uper Premier League Peter Crouch, w rozbrajający sposób przeplata swój humor i żarty między historiami z przeszłości jak i tych bardziej współczesnych, w szczególności gdy próbuje wbić szpilkę lub dwie w pewnego dosyć popularnego Szkota grającego obecnie na Anfield. Milner raz na zawsze rozwiązuje też wielką debatę o ilości dodawanego mleka do herbaty, wyjaśnia, ile Ribeny potrzeba, by wypełnić w całości Puchar Europy oraz jak wyglądałoby jego życie bez Divocka Origiego.

Anglik podejmuje też rękawicę i odpowiada na poważne pytania. Przeprowadza czytelnika przez przygotowania piłkarzy do meczów, które różnią się od siebie w zależności od przeciwnika. Z książki dowiadujemy się też o różnicach między menadżerami, z którymi do tej pory miał okazję pracować James. Ta pozycja nie ma jakiegoś konkretnego chronologicznego ciągu, więc nie dziwi fakt, że autor skacze z tematu na temat. Nie przeszkadza to jednak w odbiorze treści, a pytania od kibiców są posortowane w rozdziały, które niczym kompas prowadzą czytelnika nie tylko przez wzloty i upadki piłkarskiej przygody Jamesa Milnera, ale dają też wgląd w ogólne życie piłkarza, które nie zawsze usłane jest różami.

Jak można się spodziewać patrząc na wieloletni profesjonalizm angielskiego piłkarza, nie znajdziemy w książce nic wybuchowego czy kontrowersyjnego. Nie zmienia to faktu, że książkę warto przeczytać. Wyłania się z niej niezmienne poświęcenie i miłość do futbolu. Pomimo tego, że James Milner przez większość swojej kariery grał w innych klubach, to książka przypadnie do gustu kibicom Liverpoolu, którzy dzięki niej będą mieli okazję dowiedzieć się smaczków z ostatniego triumfu The Reds w Lidze Mistrzów oraz wejść w psychikę jednego z największych profesjonalistów w swej dziedzinie, jakich widziała angielska piłka nożna. Parafrazując klasyka: może kontrowersji nie ma, ale i tak jest zaje… bardzo ciekawie. Lektura zdecydowanie przypadnie do gustu fanom Premier League. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że ukaże się też na polskim rynku wydawniczym.