Walter Hofer napisał książkę. Zaliczy w Polsce twarde lądowanie?

Krzysiek Baranowski

Walter Hofer – austriacki działacz sportowy, były dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej – wydał powieść osadzoną w klimatach sportów zimowych. Niedawno zapowiedziane polskie wydanie tej książki nie przeszło w internecie bez echa.

Książka „AN-TIN-JI. Więcej niż sport, więcej niż miłość” to, według zapowiedzi, romans z ciekawie zarysowanym bohaterami, ich dramatycznymi losami z happy-endem, z dynamicznym tłem akcji z elementami skoków narciarskich i sportu ogółem. Dodatkowo, atrakcją dla czytelnika ma być wątek polski.

Kontrowersje wywołała okładka, która różni się od oryginalnej wersji niemieckiej:

Okładka w wersji polskiej (z lewej) i niemieckiej (z prawej)

Tak wydanie skomentowała Ewa Bilan-Stoch:

 

Poprosiłem o komentarz do tweeta Ewy Bilan-Stoch przedstawiciela Wydawnictwa Nova Veda, jednak – jak zostałem poinformowany – nie ma powodu, by tę wypowiedź komentować. Otrzymałem jednocześnie zaproszenie do lektury książki. Również Polski Związek Narciarski nie zamierza odnosić się do sprawy na tym etapie.

Kwestia wykorzystywania zdjęć zawierających wizerunek sportowców czy drużynowych herbów na okładkach książek jest dość skomplikowana. W sytuacji, gdy zakup praw do wydania danego tytułu nie obejmuje również w zawartej cenie możliwości wykorzystania oryginalnej okładki a nabycie zdjęć okazuje się kosztowne lub niemożliwe ze względów prawnych, wydawcy szukają różnych zastępczych furtek. W przypadku książek o klubach, może to być na przykład fotografia, gdzie herb lub inny element identyfikacji danego zespołu można potraktować jako tło całości. Z drugiej strony największe kluby całkowicie zastrzegają sobie prawa do dysponowania charakterystycznymi dla siebie elementami. Przykład? Herbu Barcelony nie wolno wykorzystać w takiej sytuacji bez bezpośredniej zgody pionu marketingowego tego klubu. Co więcej, nawet zestawienie barw w połączeniu z nazwą klubu jest niedozwolone.

Tutaj oczywiście mamy inny problem. Niemiecka wersja okładki zawiera bowiem w tle skocznię. Tutaj, aby spersonalizować publikację na rynek polski dodano naszych sportowców. Mając na uwadze, że mamy tutaj do czynienia z literacką fikcją, powieścią, romansem dokładnie, w którym skoki narciarskie są zaledwie tłem opowieści, wykorzystanie takich wizerunków jest dość… problematyczne i zastanawiające.