Babochłop, dziwoląg, ulicznica – pierwsze polskie sportsmenki nie miały lekkiego startu. Narażone na złośliwe komentarze konserwatywnego społeczeństwa powoli wdzierały się na szczyt, a kobiecy sport, mimo wielu przeszkód natury społecznej i obyczajowej, rozwijał się i przenikał do świadomości mas. „Sportsmenki. Pierwsze polskie olimpijki, medalistki, rekordzistki” Krzysztofa Szujeckiego to zbiór portretów trzynastu wyjątkowych kobiet, które na zawsze odmieniły oblicze polskiego sportu. W księgarniach już od 7 października.
Bohaterki książki Krzysztofa Szujeckiego, pomimo różnic jakie je dzieliły, środowisko rodzinne, status materialny, wykształcenie, łączy niewątpliwie jedna wspólna cecha – niebywała odporność na przeciwności losu. To kobiety, które zarówno w sporcie, jak i w codziennym życiu potrafiły konsekwentnie zmierzać do celu, często pod prąd i wbrew otoczeniu. Autor z ogromną wnikliwością przytacza losy tych niezwykle charyzmatycznych bohaterek.
Karolina Kocięcka to pierwsza światowej klasy polska sportsmenka, która na początku XX wieku przyczyniła się nie tylko do rozwoju kolarstwa, lecz również swoją postawą zabrała głos w walce o równouprawnienie kobiet. Jej widok – przemierzającej w męskim stroju ulice Warszawy na rowerze – budził w przechodniach zgorszenie. Sama mówiła o sobie – „Wybijałam »okno« do Europy dla polskiego sportu”.
Niespełna siedemnastoletnia Elżbieta Michalewska-Ziętkiewicz wyjechała do Wiednia, aby zostać pianistką. Fortepian szybko zamieniła jednak na narty, zyskując wśród Austriaków przydomek „fenomenalnej Polki”. Jako jedna z pierwszych kobiet na świecie trenowała skoki narciarskie, stając do rywalizacji razem z mężczyznami. Wolne chwile spędzała zaś w zakopiańskich restauracjach otoczona najwybitniejszymi polskimi artystami.
Początek jej kariery zbiegł się z rewolucją w sportowej modzie kobiecej. Jadwiga Jędrzejowska, w przeciwieństwie do jej poprzedniczek, nie musiała już pojawiać się na korcie tenisowym w ogromnym kapeluszu i długiej sukni z gorsetem. Na jej oczach zmieniała się rzeczywistość. Sama, mimo biednego, robotniczego pochodzenia zdecydowała się na jeden z najbardziej elitarnych sportów, co szybko zaprowadziło ją na szczyt. Została finalistką Wimbledonu i wielokrotną mistrzynią Polski. Co ciekawe prywatnie była przyjaciółką Charliego Chaplina.
Kocięcka, Michalewska-Ziętkiewicz, Dubieńska, Lewicka, Konopacka, Walasiewicz, Jędrzejowska, Modlibowska, Wajs, Kwaśniewska, Marusarz, Rakoczy i Duńska-Krzesińska – to ponadprzeciętne kobiety opisane przez Krzysztofa Szujeckiego w „Sportsmenkach”. Autor oddaje w ręce czytelników niezwykle wciągającą lekturę, która rzuca zupełnie nowe światło nie tylko na historię polskiego sportu, ale również na wyjątkowo intensywne przemiany społeczne. I pokazuje, że kobiety są w stanie dokonywać niemożliwego.
opis pochodzi od wydawcy