Real Madryt. Królewska era Galacticos Recenzja

Real Madryt. Królewska era Galacticos

Okładka

W 2016 roku Leszek Orłowski, dziennikarz tygodnika “Piłka nożna” oraz stacji Canal+ Sport, wydał pod szyldem Wydawnictwa SQN książkę „Barça. Złota dekada”. W tym roku ukazała się kolejna książka jego autorstwa, tym razem dotycząca Realu Madryt.

„Po sprowadzeniu Figo, Zidane’a i Ronaldo powstał istotny problem: nie było kogo kupić.”

W książce „Królewska era Galacticos” Leszek Orłowski zabiera czytelnika w podróż przez kilkanaście ostatnich lat z bogatej historii Realu Madryt. Przygląda się projektowi stworzonemu przez Florentino Péreza. Wspomina piłkarzy i trenerów. Ujawnia zakulisowe gierki. Co więcej dziennikarz nie tylko opisuje wycinek historii Los Blancos, ale także dzieli się bardzo trafnymi spostrzeżeniami oraz własnymi opiniami. Lekturę cechuje obiektywizm, co z pewnością zainteresuje kibiców niesympatyzujących z madryckim klubem. Nie sposób również nie zauważyć sporej pracy wykonanej przez autora, który oparł swoją opowieść na licznych publikacjach.

„Raúl chciał, żeby Real był dawnym Realem, nie zaś zbieraniną celebrytów.”

Książka jest dosyć obszerna, ale ze względu na dobre pióro Leszka Orłowskiego, szybko się czyta. Dziennikarz za ramy czasowe swojej opowieści obrał okres począwszy od grudnia 2000 roku, kiedy Real został ogłoszony mejor club del siglo XX, czyli najlepszym klubem XX wieku, aż po ostatni mecz kampanii 2016/2017. Opowieść ułożona jest chronologicznie, ale ponieważ rozdziały są tematyczne – zwykle poświęcone konkretnym postaciom – zostaje ona czasem zaburzona. Dlatego też osoby słabo zorientowane w historii madryckiego klubu mogą się momentami pogubić. Nie powinno to jednak nikogo zniechęcić do dalszego czytania.

„Zidane ma bowiem w sobie specyficzny magnetyzm, ludzie zakochują się w nim bez pamięci i są gotowi iść za nim na koniec świata.”

Fabułę znacznej części książki zdominowały transfery piłkarzy, zmiany trenerów i prezydentów. Dziennikarz ujawnia ich kulisy oraz poza gabinetowe punkty zwrotne. Pomimo iż dzięki temu mamy możliwość odkrycia wielu ciekawych aspektów, to jednak w pewnym momencie odczuwałam przesyt tą tematyką. Dopiero, gdy „na tapetę” wkracza postać Carlo Ancelottiego i wymarzona „Decima” książka nabiera bardziej spodziewanego przeze mnie formatu. Wtedy Leszek Orłowski przemyca bowiem więcej wzmianek z boiskowych poczynań Realu, co w połączeniu z informacjami spoza zielonej murawy daje w moim odczuciu pełniejszy obraz przedstawionej historii. Ta cześć lektury najbardziej przypadła mi do gustu. Może ma to związek z spełnieniem moich oczekiwań, co do tej pozycji? A może z silnym związkiem emocjonalnym, jaki żywię do tego okresu w historii madryckiego klubu?

„Real doprawdy prezentował futbol zjawiskowy.”

[dropshadowbox align=”none” effect=”lifted-both” width=”auto” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#dddddd” ]Przeczytaj również:
Leszek Orłowski – „Barca. Złota dekada”[/dropshadowbox]

Leszek Orłowski w „Królewskiej erze Galacticos” ukazuje prawdziwe oblicze Florentino Péreza, obnaża wszystkie błędy i absurdy jego polityki, a także wyjaśnia, w jaki sposób prezes wykorzystuje klub do swoich celów. Dowiecie się, kto był „mózgiem projektu Los Galácticos” oraz w jakim celu tak naprawdę sprowadzono Beckhama, Zizou, Figo i Ronaldo. Dziennikarz w książce stawia również kilka odważnych tez, wyjaśniając jednocześnie swój tok myślenia. Jedną z nich jest stwierdzenie, iż Pérez pogardzał Figo, bohaterem swojego pierwszego wielkiego transferu.

„Real był więc skazany na wariata na stanowisku prezydenta.”

Dziennikarz rzuca nowe światło na wiele wydarzeń związanych z drużyną Los Blancos. Wyjaśnia, dlaczego niesłusznie wymienia się nazwisko Makélélé „na czele listy błędów popełnionych przez Péreza”. Tłumaczy, dlaczego Karim Benzema tak długo utrzymuje swe miejsce w składzie Realu, zaś Isco nigdy na dłuższy czas nie wywalczył miejsca w jedenastce. Na kartach książki próbuje także znaleźć odpowiedź na pytanie: dlaczego w 2010 roku Raúl, symbol Realu, musiał odejść z Madrytu?

„Przy CR nawet Zinedine Zidane […] w życiowej formie siedziałby na ławce.”

W książce Leszek Orłowski opisuje również relacje panujące na przestrzeni ostatnich lat w szatni Królewskich. Odkryjecie, dlaczego Raúl nie znosił Ronaldo (tego z Brazylii), a Guti pałał szczerą nienawiścią do Manuela Pellegriniego. Przeczytacie jak i dlaczego zmieniały się stosunki piłkarzy Los Blancos i Mourinho oraz dowiecie się czy początkowe uznanie „The Special One” dla Cristiano wynikało z faktu, iż obaj panowie są Portugalczykami.

„W pewnej chwili stało się oczywistością, że Mourinho będzie trenerem Realu – że jest na ten klub skazany, podobnie jak klub na niego.”

Sięgając po tę książkę poznacie wiele ciekawostek. Odkryjecie, jaką rolę odegrała zwykła serwetka w transferze Zizou oraz który piłkarz podpowiedział del Bosque „sposób na wkomponowanie w ułożony taktycznie zespół” Zidane’a. Przeczytacie, dlaczego klub zaprotestował przeciwko przydzieleniu Beckhamowi numeru 4, choć ten spodobał się piłkarzowi. Dowiecie się nawet, w jaki sposób Bale uderza piłkę by ta nabrała pionowej rotacji oraz kogo Ancelotti nazwał „Il Professore”.

„Historia Realu w ostatniej dekadzie jest w istocie rzeczy historią Sergio Ramosa […].”

Czas szybko mija, tyle się wydarzyło od końca 2000 roku. Cieszę się, że mogłam przeczytać książkę polskiego dziennikarza i tym samym przypomnieć sobie jak to jeszcze niedawno było w moim Realu. Przeżyć ponownie niepowodzenia, by jeszcze bardziej docenić ostatnie sezony naznaczone sukcesami. „Królewska era Galacticos” to pozycja, która wszystkim madridistas przypadnie do gustu, a i kibice innych klubów nie powinni narzekać po jej lekturze.

[dropshadowbox align=”none” effect=”lifted-both” width=”auto” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#dddddd” ]Anna Hombek[/dropshadowbox]