Smutne historie zawsze sprzedają się najlepiej. Modę na mocne, piłkarskie opowieści, zakrapiane alkoholem i pogrążone w hazardzie rozpoczął „Spalony” spisany przez Krzysztofa Stanowskiego z Andrzejem Iwanem. Później dostaliśmy historię Igora Sypniewskiego od Żelisława Żyżyńskiego, a w roku 2016 do przeczytania dostaliśmy życiorys Grzegorza Króla.
Wraz z początkiem bieżącego roku wydawnictwo Czerwone i Czarne pojawiło się na rynku polskiej literatury sportowej za sprawą książki Pawła Marszałkowskiego i Macieja Słomińskiego. „Przegrany” to podróż przez problemy, z jakimi zmagał się Grzegorz Król – piłkarz zdecydowanie najmniej znany z wymienionej wyżej trójki, ale – biorąc pod uwagę pozasportowe aspekty – równie sfatygowany przez los.
Król wielkiej kariery piłkarskiej nie zrobił, ale piłkarzem anonimowym w naszym kraju bynajmniej nie był. Lechia Gdańsk, Amica Wronki, GKS Bełchatów, czy Polonia Warszawa – kluby, w których występował główny bohater książki znane są wszystkim fanom ekstraklasowego futbolu. „Przegrany” nie jest jednak typową biografią, w której autorzy informują gdzie i z jakim skutkiem grywał napastnik. To zupełnie inna książka, „biografia problemowa”.
Co to znaczy? Król wśród wielu problemów, z którymi się borykał, zmagał się z hazardem. Ruletka, karty, bukmacherka – świat pożyczonych pieniędzy, które na jego nieszczęście trzeba kiedyś oddać, porwał go już niedługo po dwudziestych urodzinach. Dla młodego człowieka, który zarabia spore pieniądze, był to gwóźdź do trumny. Każda kolejna historia obrazuje pułapkę, w jaką wpadał Król. Zaczęło się od 50 złotych, skończyło na przepuszczeniu całego majątku, który mógł wynieść nawet 3 miliony złotych.
„Przegrany” to jednak nie tylko tytułowe porażki głównego bohatera. To również masa anegdot z czasów m.in. Amiki Wronki, kiedy klubowy autobus zamieniał się w karciane kasyno, czy próba oceny klubowych kolegów i trenerów.
Forma, jaką obrali autorzy jest poprawna – książkę czyta się szybko i sprawnie. Całość ma 304 strony, a jakość wydania jest przyzwoita.