Porozmawiajmy o Evereście

Krzysiek Baranowski

Dobra rozmowa. Jak ją zdefiniować? Jakie warunki sprzyjają szczerej, ciekawej konwersacji między dziennikarzem a jego bohaterem? Jak dyskutować, by obie strony poczuły się w takiej relacji luźno, rozumiały się i stworzyły razem coś twórczego?

Gdy Jacek Żakowski pierwszy spotykał się z Krzysztofem Wielickim i Leszkiem Cichym, świeżo po historycznym zdobyciu przez nich Mount Everestu zimą, był nieopierzonym młokosem, żurnalistą będącym na początku swojej zawodowej drogi. Jak sam przyznał, zachodzi w głowę, czemu himalaiści zdecydowali się napisać „Rozmowy o Evereście” właśnie z nim. Mimo to, od 1982 roku ten bezcenny wywiad ukazywał się w druku już trzykrotnie. Do trzech razy sztuka pomyślano pewnie w Agorze, bo początkiem 2020 roku na rynku pojawiło się trzecie wydanie tej publikacji.

Jak stwierdził John Hunt, „zdobycie Everestu nie było dziełem jednego dnia ani nawet paru niezapomnianych, pełnych niepokoju tygodni. To historia długotrwałego, uporczywego wysiłku wielu ludzi na znacznej przestrzeni czasu.” Trudno odmówić mu racji, bo zdobycie każdego szczytu po raz pierwszy poprzedzają lata przygotowań i analiz wypraw odbytych wcześniej. Książka poprowadzona w formie wywiadu-rzeki świetnie pokazuje realia himalajskich wypraw, pokazując je z perspektywy ich aktywnych uczestników. Widać w niej dysproporcję, pomiędzy „starą” a „nową” częścią – Żakowski-junior często dopytywał bohaterów swojej opowieści o sprawy, które dla osób związanych z górami powinny być oczywiste. Sam uzupełniał jeszcze swój warsztat, co też – pośrednio – sprawiło, że nie przegadał tych rozmów, nie przekroczył pewnej granicy zawłaszczenia sobie czytelnika, co jest problemem niektórych publikacji tego typu.

Cichy i Wielicki niezwykle szczerze i obrazowo przedstawiają swój punkt widzenia związany ze zdobywaniem Everestu – od wyjaśnienia własnej roli w tej wyprawie, wraz z samym trafieniem do składu ekspedycji, po opis lokalnych uwarunkowań i problemów zastanych już na miejscu. Opowieść ta miała pokazać proces kształtowania się ich charakterów, cech, które egzaminował czterdziestostopniowy mróz wśród uporczywego wiatru. Celem książki, jak wspomniał sam Żakowski – nie było wyjaśnienie sensu alpinizmu jako takiego. Bo dobrej odpowiedzi na takie pytanie po prostu nie ma. Z drugiej strony, „Rozmowy o Evereście” to też swego rodzaju krótka biografia głównych bohaterów książki. Żakowski wykorzystywał chwile, w których miał swoich rozmówców do dyspozycji na osobności, dzięki czemu zarówno z Cichym, jak i Wielickim mógł podyskutować o ich przeszłości, tworząc skondensowany obraz drogi wiodącej ich na szczyt Everestu.

Trzecie wydanie „Rozmów o Evereście” nie zawojuje pewnie rynku polskiej literatury, bo nie wnosi zbyt wiele do tej historii. Niemniej jednak czytelnik nie znający wersji z 1982 i 1987 roku z pewnością znajdzie tutaj wiele interesujących wątków. Lektura wydaje się zatem idealnym prezentem dla kogoś, kto dopiero wkracza do świata górskich publikacji.