Okładka
Marek Cieślak w swojej książce wśród wielu myśli i opinii napisał o żużlu takie zdanie: „Laik stwierdzi, że to tylko ściganie się w kółko.” I w zasadzie nie mógł lepiej tego ująć. Jeśli o mnie chodzi trafił w sedno, ponieważ jako kompletny laik tak właśnie ten sport postrzegam. Nigdy nie obejrzałam nawet jednego meczu w całości (urywki zdarzało mi się zobaczyć), a mimo to książka mnie bardzo wciągnęła. Opowieści Marka Cieślaka o czarnym sporcie można, bowiem czytać bez końca.
„Ojciec porządny, matka porządna, a ja… żużlowiec.”
W książce „Pół wieku na czarno” Marek Cieślak wprowadza Czytelnika w żużlowy świat, zdradza kulisy, przytacza mnóstwo anegdot. Opowiada o zawodnikach, trenerach, prezesach, działaczach, a nawet toromistrzach. O rozgrywkach, tytułach, meczach, wypadkach i kontuzjach. O współpracy z mistrzami i stosunku obcokrajowców do naszego kraju. Podsumowując: o żużlu w każdym aspekcie!
Trener reprezentacji Polski bez skrupułów podaje nazwiska osób, które wspomina, a nie zawsze wypowiada się w samych superlatywach. To bezkompromisowa, prawdziwa i szczera książka. Ja, nawet nie znając większości nazwisk, poszczególne historie czytałam z wielkim zainteresowaniem. Natomiast dla osób obeznanych w historii żużla i jego środowisku przytaczane nazwiska z pewnością będą „smakowitym kąskiem”.
„Gdy pytają dziś, co dał mi żużel, odpowiadam krótko i konkretnie: WSZYSTKO.”