Jaka jest Peszkografia?

Ania Hombek

Autobiografie sportowców wyjściowo mają wielki potencjał do bycia książkami ciekawymi – pod warunkiem, że główny bohater się w nich otworzy i będzie szczery. Niestety, większość z nich jest zbyt grzeczna i cukierkowa. Jaka jest zatem Peszkografia?

„Zawsze zależy mi na wygrywaniu, nieważnie, czy chodzi o mecz na mistrzostwach, czy na osiedlowym boisku.”

Autobiografia Sławomira Peszki rozpoczyna się nie od jakiegoś dramatycznego momentu, jak to często bywa w wielu innych tego typu książkach, ale – jak sam piłkarz napisał – od jednej z najpiękniejszych chwil jego sportowego życia, czyli gola zdobytego przeciwko Irlandii w ramach meczu eliminacji ME. Następnie poznajemy historię reprezentanta Polski począwszy od czasów dzieciństwa. Sławomir Peszko przedstawia przebieg swojej kariery wraz z jej wszystkimi wzlotami i licznymi upadkami.

„Byliśmy jak otwarte okno w dusznym pokoju polskiego futbolu…”

Każdy rozdział rozpoczyna krótkie wspomnienie o Peszce autorstwa znanych postaci, takich jak Lukas Podolski, Jakub Błaszczykowski, Adam Nawałka, czy też Robert Lewandowski. Peszkografia to szczera, a do tego napisana ze sporym dystansem książka. Piłkarz jest krytyczny przede wszystkim wobec siebie. Mówi jak było, nie czaruje ani siebie, ani czytelników. Nie pomija trudnych tematów i wielkich afer. I właśnie owa autentyczność stanowi największą siłę tej pozycji.

„A Smuda, zamiast wpaść w szał i wyrzucić mnie na zbity pysk, tylko się uśmiechnął.”

Książkę świetnie się czyta, kolejne strony mijają w mgnieniu oka. Lektura to kopalnia anegdot oraz historii z murawy i poza boiska. Rozdziały są raczej tematyczne, więc nie została w nich zachowana chronologia zdarzeń.

„Złość wymieszana z frustracją stały się moim paliwem rakietowym.”

Sięgając po tę pozycję dowiecie się, jaka była cena jego pierwszego transferu, który trener oceniał piłkarzy w ciągu minuty, czy też, który przeciwnik radził Peszce, jak ten ma go ograć. Odkryjecie, który piłkarz Wisły Płock woził w aucie antyradar, kto pochłaniał litrami czerwone wino, a kto non-stop na wszystko narzekał. Przeczytacie również, w jaki – dość osobliwy – sposób Władysław Żmuda próbował zmotywować kadrę juniorów przed meczem z Anglią.

„[…] oni poczuli strach, my poczuliśmy krew.”

Odkryjecie, kto należał do grupy bankietowej Lambada oraz który zawodnik Lecha zamontował w swoim samochodzie policyjne światła. Dowiecie się jak Lucas Podolski pomagał mu zrozumieć wskazówki trenera FC Köln, dlaczego Peszko bał się podań Xabiego Alonso, a także, dlaczego „polski trener na treningu polskiej kadry mówił do Polaków po niemiecku”. Przeczytacie również, jaką awanturę rozpoczął w szatni Polaków prezes PZPN Zbigniew Boniek po przegranym meczu z Anglikami.

„Nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale przestraszyłem się, że strzelę gola słynnej Brazylii!”

Sięgając po tę lekturę poznacie zasady, które wprowadził do reprezentacji Adam Nawałka. Dowiecie się, których zawodników kadry określano „fusami”. Odkryjecie, co RL9 powiedział przed rzutami karnymi z Szwajcarią na ME we Francji oraz w którym meczu tego turnieju Polacy grali ostrożnie by nie zabrudzić koszulek, gdyż kitman zapomniał zapasowych strojów. Ponadto przeczytacie historię o wyścigach rykszami reprezentantów Polski po Bangkoku.

„[…] cały czas słyszałem, że w kadrze jestem tylko dzięki protekcji Roberta Lewandowskiego.”

Sławomir Peszko szczerze przyznaje, czy kiedykolwiek miał propozycję ustawienia meczu. Tłumaczy, dlaczego został w Płocku po spadku z ligi, a po latach zgodził się grać w okręgówce, choć w obu przypadkach miał oferty z klubów z Ekstraklasy. Wyjaśnia jak znalazł się w areszcie w Kolonii. Wspomina, co działo się na wieczorze kawalerskim Roberta Lewandowskiego. Ujawnia również kulisy afery alkoholowej, po której został usunięty z kadry.

„Drużyna rozkładała się na naszych oczach.”

Co Sławomir Peszko myśli o przydomku „Atmosferić”? Dlaczego jego mama podejrzewała, że syn handluje narkotykami? Który organ występuje w jego ciele w większej ilości niż przewiduje to anatomia człowieka i jakie Peszko czerpie z tego korzyści? Do którego momentu Robert Lewandowski wchodził do siłowni „tylko wtedy, gdy pomyliły mu się drzwi”? Gdzie Peszko leczył kontuzję… łożyskiem klaczy?

„Moja kolejna afera alkoholowa wybuchła tym razem z siłą bomby atomowej.”

Peszkografia to pozycja, która z pewnością przypadnie do gustu wszystkim kibicom piłkarskim. Autentyczna, bezkompromisowa, pełna anegdot. Nic, tylko czytać. Polecam.