Grand Prix Monaco. Kulisy najsłynniejszego wyścigu F1 na świecie Recenzja

Grand Prix Monaco. Kulisy najsłynniejszego wyścigu F1 na świecie

Okładka

Monako jest swego rodzaju fenomenem na mapie Europy. Niewielkie miasto-państwo o powierzchni zaledwie 2,02 km2 jest symbolem bogactwa i ładu na tle otaczającego go rozpędzonego świata. Przynajmniej do czasu. Raz w roku na tych samych ulicach, po których na co dzień podróżuje się z prędkością do 50 kilometrów na godzinę i obowiązkowym jest posiadanie kompletu zapasowych żarówek, rozlega się ryk turbodoładowanych silników, które napędzają pojazdy niepodlegające obowiązującym tu zwykle przepisom.

W 2019 roku na rynku polskiej literatury sportowej pojawi się książka, która z pewnością przyciągnie uwagę fanów Formuły 1. Wydawnictwo Arena planuje bowiem wydanie przekładu „Monaco: Inside F1’s Greatest Race” – publikacji Malcolma Folleya, która pierwotnie ukazała się na rynku brytyjskim w 2017 roku. Choć dokładna data premiery nie jest jeszcze znana, dzięki uprzejmości wydawcy miałem okazję zapoznać się z jej wczesną wersją.

Jak każda dyscyplina sportu, także Formuła 1 ma swoje niedoskonałości. Mimo to wyścigi tej serii stale przyspieszają fanom bicie serca, a efekt ten najbardziej widoczny jest właśnie na ulicach Monako. Atrakcyjność tej lokalizacji wynika z tego, że Monte Carlo uosabia dokładnie to, co kojarzy się z F1 – szacunek, bogactwo, sukcesy i zwykłe materialne dobra, jak jachty i przelewający się litrami szampan. Nigdzie indziej szefostwo FIA nie zgodziłoby się na organizację rywalizacji na takich samych zasadach, jak odbywa się ona właśnie tutaj. Monako ma najkorzystniejszą umowę komercyjną w całej serii, bo jest jej perełką, stanowiącą ciągle symbol mistrzostw świata Formuły 1.

Książkę rozpoczyna ciekawy prolog, będący zapisem rozmowy autora z Davidem Coulthardem, zasiadającym w przeszłości za sterami bolidów Williamsa, McLarena i Red Bulla. Przemykając w zwykły dzień po monakijskim asfalcie w malutkim Smarcie dokonują wspólnie retrospekcji tego, co brytyjski kierowca robił na ulicach księstwa podczas zawodowej kariery. Każdy zakręt, każda szykana, każdy charakterystyczny punkt – Coulthard z dbałością o szczegóły opowiada o kulisach GP Monako z perspektywy kierowcy.

„Kulisy najsłynniejszego wyścigu F1 na świecie” nie są klasyczną historią o zmaganiach w tym popularnym GP. To raczej zbiór opowieści i wspomnień ludzi związanych blisko z tym wyścigiem. Wewnątrz znaleźć można bardzo dużo wypowiedzi emerytowanych kierowców, mechaników, działaczy, czy innych osób należących do obsługi tego ogromnego przedsięwzięcia. Folley umiejętnie buduje napięcie przypominając czytelnikowi historie największych i najbardziej dramatycznych rywalizacji, potrafiąc przejść w kolejnych rozdziałach do bardziej „ludzkich” aspektów ścigania, jak rozmowa z kobietą, która od wielu lat dba o wygodę milionerów przybywających tutaj na weekend wyścigowy. Autor książki umiejętnie balansuje na granicy tematów, nie skupiając się ściśle na torze.

Historia GP Monako to najmniej medialna tegoroczna książka poświęcona Formule 1. Choć większość fanów sportów motoryzacyjnych z niecierpliwością wyczekuje biografii Kimiego Raikkonena i Fernando Alonso, nowy tytuł Areny to bardzo ciekawa propozycja opowiadająca historię jednego z najciekawszych wyścigów serii. To będzie pozycja pozbawiona wtórności, doskonale uzupełniająca inne książki pojawiające się dotychczas na rynku w dziedzinie sportów motorowych.

[dropshadowbox align=”none” effect=”lifted-both” width=”auto” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#dddddd” ]Krzysztof Baranowski[/dropshadowbox]

Warstwa techniczna książki nie podlega ocenie ze względu na wczesną wersję pliku