Goniąc peleton

La Vuelta a España. Kolarska corrida

Goniąc peleton

Krzysiek Baranowski

Trzej królowie wielkich kolarskich państw doczekali się w naszym kraju arystokratycznego traktowania. Po historii włoskiego Giro d`Italia i francuskiego Tour de France, na rynku polskiej literatury sportowej pojawiło się dopełnienie trylogii w postaci kolarskiej corridy, czyli opowieści o hiszpańskiej Vuelcie. Alvaro Calleja – dziennikarz o bogatym CV – skrupulatnie przyjrzał się wydarzeniom, których początku szukać należy w 1935 roku.

Jako się rzekło, „życiorys” Vuelty jest trzecią z kolei książką wydawnictwa SQN poświęconą wielkim kolarskim tourom i w moim odczuciu zamykać może ona tę stawkę na ostatnim stopniu podium. O ile poprzednie części trylogii czytałem z ogromnym zaciekawieniem, w przypadku książki Callejy robiłem to z mniejszym entuzjazmem. Żeby było jasne – książka jest ciekawa, ale na tle swoich poprzedniczek wypada nieco gorzej. W rankingu, który stworzyłbym na potrzeby tego porównania, żółtą koszulkę lidera ubrałaby francuska opowieść. Tuż za nią, w szaleńczej gonitwie na metę wpadłoby zdyszane Giro. Na corridę musielibyśmy chwilę poczekać.

Możliwe, że taki odbiór książki spowodowany był konstrukcją zdań w niektórych rozdziałach. Te były po prostu zbyt zawoalowane, przez co męczące w odbiorze. Autor wpadał czasem w pułapkę, chcąc wyjaśniać zbyt wiele wątków naraz, co doprowadziło do narracyjnego chaosu.

Niemniej jednak „Kolarska corrida” jest publikacją ciekawą, w której obecna jest hiszpańska mentalność, ten swoisty iberyjski duch, którym tłumaczyć można różnego rodzaju wydarzenia z przeszłości wyścigu. Mamy tu spektakularne zwycięstwa i jeszcze większe porażki, doping, dyskwalifikacje, oszustwa i afery. Kilka słów poświęconych jest również polskim zawodnikom, którym Vuelta nie jest obca.