Giba. W punkt Recenzja

Giba. W punkt

Okładka

Okładka

Są tacy sportowcy, których nie trzeba nikomu przedstawiać. Brazylijczyk Giba, to jeden z najbardziej rozpoznawalnych siatkarzy świata. Był jednym z najlepszych, a także częścią niesamowitej i nieprzeciętnej reprezentacji Brazylii, która przez lata wydawała się być drużyną nie do pokonania. Dotychczas Gibę, którego podziwiałam podczas Ligi Światowej w Katowickim Spodku w 2011 roku, znałam jedynie z siatkarskiego parkietu, teraz dzięki jego autobiografii poznałam niezwykle interesującą historię Brazylijczyka.

„W momentach chwały znajdujesz uznanie w oczach innych. Ale w chwilach porażek wszyscy wytykają cię palcem. Bez wyjątku.”

W autobiografii Giby został wykorzystany schemat znany z innych tego typu pozycji. Lektura rozpoczyna się od „mocnej” historii, czyli przyłapaniu siatkarza na dopingu. Później wszystko ułożone zostało już chronologicznie, od dzieciństwa aż do zakończenia przez Gibę kariery. Taki układ zazwyczaj dobrze się sprawdza, nie inaczej jest i tym razem. Książka od początku bardzo wciąga. Giba nie zanudza szczegółami, przytacza najciekawsze i przełomowe momenty swojego życia oraz siatkarskiej drogi. Znaczącą część książki stanowi siatkówka, zwłaszcza w reprezentacyjnym wydaniu, ale nie brakuje także wątków spoza parkietu.

„Wystąpiłem w trzech finałach igrzysk olimpijskich, w niezliczonych finałach różnych innych rozgrywek. Wygrałem i przegrywałem. Ale to batalie w życiu osobistym, z dala od parkietu, dały mi siłę, by dotrzeć na szczyt.”

Giba swoją perfekcyjną grą uprzykrzał życie rywalom, ale świat mógł nigdy nie ujrzeć jego talentu. Jako dziecko pokonał ostrą białaczkę limfoblastyczną, a jego przeżycie lekarze wprost nazwali cudem. Został siatkarzem, pomimo iż po upadku z drzewa miał zdewastowaną rękę, na którą założono mu 150 szwów. „Kolejne” życie otrzymał wychodząc cało z groźnego wypadku na Zakręcie Śmierci.

„Ale białaczka, […], mogła oznaczać mój koniec. Była to przeszkoda znacznie trudniejsza do pokonania niż olbrzymi rosyjski blok.”

Giba w swojej autobiografii wspomina te ciężkie i przykre przeżycia. Mówi o walce z przeciwnościami losu. Nie pomija także trudnego tematu, jakim niewątpliwie była wpadka dopingowa. Nie próbuje się wybielić, doskonale wie, że popełnił błąd. W książce stara się jedynie wyjaśnić okoliczności sięgnięcia po marihuanę.

„Jestem jednak tylko człowiekiem. Wszyscy popełniają błędy. Komu nigdy w życiu się to nie zdarzyło, niech pierwszy rzuci kamieniem.”

Czytając autobiografię Giby dowiecie się, dlaczego jako nastolatek nie przeszedł testów w jednym z najlepszych klubów w Brazylii, dlaczego przez długi czas nienawidził futbolu, jak również, od kogo nauczył się, by nigdy nie rezygnować. Odkryjecie, kiedy Giba po raz pierwszy płakał na podium oraz czy gdy na parkiecie modlił się przed meczem kiedykolwiek prosił Boga o zwycięstwo.

„Kiedy zobaczyłem, jak podczas trzeciego seta komisja antydopingowa weszła do hali, całkowicie się zdekoncentrowałem.”

Giba ujawnia kulisy reprezentacji Brazylii. Zdradza, na czym polegał sekret jej sukcesu. Ukazuje jak drużyna wyglądała „od środka”, w jaki sposób funkcjonowała i w konsekwencji dotarła na szczyt. Dowiecie się, co było jednym z tajników trenera kadry, jako lidera i szefa, co zrobili Polacy po przegranej w finale MŚ 2006 z Brazylią oraz co było prawdziwą przyczyną absencji Giby w finałach Ligi Światowej w 2000 roku (wersja oficjalna: uraz barku). Przeczytacie, kiedy i dlaczego Giba chciał uderzyć selekcjonera oraz dlaczego wtenczas najlepszy rozgrywający świata – Ricardo – został wyrzucony z reprezentacji. Giba opowiada także jak Canarinhos ustawili mecz z Bułgarią by uniknąć mocniejszych rywali w drodze po złoto MŚ oraz zdradza czy czuł rozgoryczenie żegnając się z reprezentacją porażką w finale olimpiady w Londynie.

„To była wojna. I ostatnia bitwa miała pokazać, kto zachował więcej siły. Albo więcej broni.”

„W punkt” to prawdziwa perełka wśród sportowych książek. Dotychczas ukazała się jedynie w ojczyźnie Giby. Wydawnictwo SQN sprowadziło ją dla polskich kibiców aż zza oceanu, więc po prostu nie można przejść obok tej pozycji obojętnie!

To bardzo ciekawa lektura, ukazująca ludzką twarz sportowca. Pozwalająca poznać Gibę- człowieka po tylu latach oglądania i podziwiania Giby-siatkarza, Giby-żywej legendy! Ciekawa, szczera, wciągająca. Ta książka ma tylko jedną wadę – jest stanowczo za krótka! Bez wątpienia pozycja obowiązkowa dla każdego siatkarskiego fana.

„Kiedy mieliśmy piłkę, wszyscy chcieli kopać ją o ścianę. Poza mną. Mnie bowiem interesowało odbijanie rękami.”

[dropshadowbox align=”none” effect=”lifted-both” width=”auto” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#dddddd” ]Anna Hombek[/dropshadowbox]