Arsene Wenger. Generał i jego Kanonierzy Recenzja

Arsene Wenger. Generał i jego Kanonierzy

Okładka

Okładka

Wisła Kraków w sezonie 2007/2008 rozegrała mistrzowską batalię, mając na koncie zaledwie jedną porażkę. Choć wynik wydaje się imponujący, w historii piłki nożnej znaleźć można drużyny, które kończyły ligę bez choćby jednej pełnej straty punktów. Taki był Arsenal F.C. w sezonie 2003/2004.

14 września 2016 r. odbędzie się jedna z premier wydawnictwa Sine Qua Non poświęcona tej londyńskiej drużynie. „Arsene Wenger. Generał i jego Kanonierzy” nie jest opowieścią pokroju ostatniej publikacji wydawcy o historii Cracovii, w której opisano kalendarium wydarzeń związanych z danym zespołem od początku jego istnienia. Choć oczywiste są nawiązania do lat odległych, przekład książki Johna Crossa („Arsene Wenger: The Inside Story of Arsenal Under Wenger” z 2015 roku) to bardziej podróż przez ostatnie dwie dekady panowania francuskiego szkoleniowca – najpierw na Highbury, obecnie na Emirates.

Wprowadzenie do tej publikacji jest obrazem historii Arsenalu sprzed ery francuskiego szkoleniowca, w którym autor buduje fundament pod właściwą część opowieści. Klubowi działacze, a właściwie David Dein, wykazał się sporą odwagą, zatrudniając na ławkę trenerską obcokrajowca, co dotychczas w Anglii zdarzało się nieczęsto. Dodatkowo, Wenger nie był wówczas trenerem ze światowego topu, na którym ciążyła łatka „wiecznie drugiego” – regularnie kończył bowiem Ligue 1 ze swoim AS Monaco za Olympique Marsylia (choć nie do końca uczciwie, ale jednak…).

[dropshadowbox align=”center” effect=”curled” width=”auto” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#40a9fb” ]”(…) w „Evening Standard” ukazał się zabawny artykuł, który traktował o tym, jak wielką niewiadomą był wówczas Wenger, a jednocześnie o tym, jak hermetyczna była ówczesna angielska piłka. Autorzy artykułu pytali: „Jak należy wymawiać jego imię i nazwisko? Francuz prawdopodobnie zwracałby się do niego per Ar-senn Wą-żer. Niemiec? Pewnie mówiłby Ar-sehn Wen-ger. Stały bywalec trybuny North Bank, tynkarz Trevor Hale, miałby pewne trudności: „Ar-sejn Łon-ga, co nie?”.”[/dropshadowbox]

Młodość, którą spędzał na stadionie Borussii Mönchengladbach, przeciętna kariera piłkarska i okres intensywnej nauki języka angielskiego, bez której nie wyobrażał sobie międzynarodowej kariery, uzupełnia start opowieści, która wciąż trwa. Struktura książki oparta jest na schemacie teza-cytat. Co to znaczy? John Cross spisuje swoje spostrzeżenia na temat wybranych wydarzeń, które za chwilę konfrontuje z cytatami potwierdzającymi lub negującymi daną sprawę. Na potrzeby przygotowanego przez siebie materiału wykorzystuje wypowiedzi byłych zawodników, dziennikarzy oraz innych osób mniej lub bardziej związanych z brytyjską piłką nożną.

Historia angielskiej Premier League to również historia Wengera – człowieka, który wprowadził do tych rozgrywek powiew świeżości. Z pewnością pomógł mu w tym epizod w japońskiej lidze, gdzie mógł spojrzeć na futbol ze zgoła odmiennej perspektywy. Dla brytyjskich zawodników, lubujących m.in. w alkoholu, wprowadzenie zbilansowanej diety było wystarczającą nowością, by uznać go za „wizjonera”. Cross wyjaśnia również, że Wenger jest fanem socjalizmu w szatni, tzn. zawsze starał się równać pensje swoim zawodnikom, aby nie doprowadzać do finansowych nieporozumień. Idea może i słuszna, ale pytanie brzmi, jak poradziłby sobie w sytuacji, gdyby miał w szatni zawodników pokroju Leo Messiego, czy Cristiano Ronaldo? Mogło dojść do sytuacji, w której zasiedliby w niej obaj (tak, istniała taka możliwość). Francuz ma opinię szefa, który stroni od niewygodnych rozmów, więc tymbardziej byłaby to ciekawa sytuacja.

W publikacji znaleźć można rozdział analizujący występy „Kanonierów” w europejskich pucharach, gdzie – pomimo wielu prób i okazji – zespół pod wodzą tytułowego bohatera nie zwyciężał na żadnym z frontów. Najbliżej było w roku 1999 (porażka w finale Pucharu UEFA z Galatasaray Stambuł) oraz 2006 (przegrana z FC Barceloną w meczu kończącym sezon Ligi Mistrzów). Pomimo tych ewidentnych braków w klubowej gablocie trofeów, Wenger to wystarczający zalotnik, potrafiący kokietować kibiców, opinię publiczną i dziennikarzy. Wzorem sir Alexa Fergusona pozwala mu to utrzymywać się na stanowisku od wielu lat, pomimo stałych zarzutów o braku spektakularnych sukcesów.

Autor podejmuje również temat problemów pieniężnych, z którymi londyńska ekipa borykała się w okresie budowy nowego stadionu. Arsenalowi brakło wówczas do utraty płynności finansowej zaledwie tygodnia. Ratunkiem okazała się sprzedaż kilku nieruchomości.

[dropshadowbox align=”center” effect=”curled” width=”auto” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#40a9fb” ]”Wenger niejednokrotnie podkreślał, że jeden z banków zaangażowanych w budowę odmówił uruchomienia środków, dopóki szkoleniowiec nie przedłużył kontraktu z Arsenalem. Po prostu przedstawiciele banku uważali, że to bardzo ważne, aby Kanonierzy z sezonu na sezon kwalifikowali się do Ligi Mistrzów (…)”.[/dropshadowbox]

Osobnym tematem są także kulisy najważniejszych transferów – Cesca Fabregasa, Nicolasa Anelki, Mikela Artety, Samira Nasriego, czy Robina Van Persiego. Sporo miejsca poświęcono również konfliktowi Wengera ze wspomnianym już Fergusonem, czy Jose Mourinho, którego przyjście do Chelsea w dobie Romana Abramowicza przetasowało układ sił w angielskim futbolu.

Reasumując, „Arsene Wenger. Generał i jego Kanonierzy” to pełna historia najnowszej historii Arsenalu, z którą winien zapoznać się nie tylko kibic tego klubu, ale całej angielskiej piłki. Książka jest bardzo ciekawa, a Cross gwarantuje dużą liczbę anegdot, które do tej pory nie trafiały w pełni do polskich mediów.

Ocena - warto

 

[dropshadowbox align=”center” effect=”lifted-both” width=”auto” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”” ]Krzysztof Baranowski[/dropshadowbox]

Książka została przekazana do recenzji przez wydawcę.

Plusy

  • Spora ilość anegdot