To nie są rozmowy z ludźmi sportu z pierwszych stron gazet, pchających się na afisz, choć nie brakuje tu medalistów. Rozmówcy to mądre osoby, udowadniające, ze sportowiec nie musi kojarzyć się z wąskimi horyzontami. A wręcz przeciwnie. „Sport to nie wszystko” powinien zaciekawić także tych, którzy stronią od tematyki sportowej, ale szukają inspiracji dla codziennego życia.
Punktem wspólnym rozmów przeprowadzonych przez Piotra Chłystka jest Akademicki Związek Sportowy. Każdy z zaproszonych do współtworzenia książki zetknął się na jakimś etapie kariery z AZS. Interesujący jest dobór dziesięciorga rozmówców – to częściowo sportowcy, którzy osiągnęli sukcesy udokumentowane medalami, ale też ci, którzy dużych sukcesów sportowych na swoim koncie nie mają. Co nie oznacza, że nie poradzili sobie w życiu.
Bo o radzeniu sobie w życiu, pokonywaniu przeciwności i realizacji swoich pasji jest przede wszystkim ta książka. Punktem wyjścia jest sport, ale rozmowy dotyczą „życia po życiu”, kiedy mija konieczność obecności na zgrupowaniach i regularnych treningów.
Podoba mi się bystrość autora. To nie są sztampowe wywiady, gdzie rozmówcy klepią wyuczone od PR-owców formułki, ale szczere rozmowy, o tym, że nie zawsze w trakcie kariery było dobrze i radośnie. W każdej z nich pojawia się odniesienie do AZS, gdzie kształtowały się początki karier większości z nich. To szkoła życia dla wielu sportowców, którzy właśnie w tym miejscu zdobywali pierwsze sportowe szlify.
Książka choć nie jest poradnikiem, może dawać dużo inspiracji dla osób pragnących znaleźć w życiu cel i go realizować oraz pokazywać, że tylko ciężka praca może dawać efekty. Rozmówcy opowiadają o swoich zmaganiach z łączeniem studiów ze sportem. Nie błyszczą w świetle fleszów, są prawdziwi do szpiku kości, nawet jeśli ich kariera została wyhamowana przez kontuzje, czy brak sukcesów.
Wśród rozmówców znaleźli się medaliści olimpijscy Tomasz Majewski, Agnieszka Kobus-Zawojska, Karolina Naja, czy Kajetan Duszyński. Wszyscy opowiadają o tym, jak bardzo sport zmienił ich życie, dał siłę do pokonywania barier i realizacji kolejnych celów. Tomasz Majewski odkrywa przed czytelnikami np. swoją pasję do czytania, która dała mu odskocznię od startów i codziennego treningu. Opowiada jak odnalazł się w nowej roli w Polskim Związku Lekkiej Atletyki.
Z kolei Kajetan Duszyński przyznaje się do tego, jak bardzo nie chce być popularny, bo ta sfera życia sportowca go zupełnie nie interesuje. Chce być skupiony na startach i realizacji kolejnych wyznaczonych sobie celów sportowych. Sława i blichtr nie są dla niego priorytetem. Natomiast złota medalistka z Tokio Agnieszka Zawojska przyznaje się do stresu przed występami w radiu, które jej możliwość realizacji na innych polach.
Bo zgodnie z tytułem „Sport to nie wszystko” czytelnik szybko zorientuje się, że ma do czynienia ze świadomymi osobami, o jakże innym poczuciu własnej wartości, świadomości ograniczeń, niż chociażby piłkarze. Przyznam szczerze, że nie pamiętam podobnych rozmów z futbolistami, więc może nie jest przypadkiem opinia, że nic ciekawego nie da się z nich wyciągnąć. Rywalizacja stricte sportowa schodzi w większości rozmów na dalszy plan.
Tak jest w przypadku Piotra Myszki, który przedstawia swoją receptę na to, by walczyć o sponsorów w tak trudnej dyscyplinie, jaką jest żeglarstwo. A że czuć nawet przez strony książki, że dysponuje spora inteligencją, co udowadnia wspierając żonę w prowadzeniu firmy Waves of Harmony, to nie można się dziwić, że potem tak świetnie porusza się po salonach.
Polecam tę książkę wszystkim szukających ciekawego i mądrego przykładu, bez tzw. „mowy trawy” uprawianej przez przedstawicieli coachingu. Nie ma tu złotych rad, ale są konkretne porady i inspiracje od ludzi związanych ze sportem, którzy od młodości starających się sięgać wyżej i wyżej. I nawet jeśli w sporcie zabrakło pełni szczęścia to po zakończeniu karier załamania nie było. Były kolejne wyzwania i sukcesy, tyle, że na innym polu, bo sport to nie wszystko, choć wszystko zaczęło się od sportu.