Przegrany … Król

Jak pisze w swojej autobiografii Grzegorz Król, jeden z najzdolniejszych kiedyś piłkarzy ekstraklasy: „To jest książka o upadaniu na samo dno, o gównie, w którym przez ponad piętnaście lat się topiłem, czyli nałogach. Ale o świecie piłkarzy też jest bardzo dużo. Wielu się obrazi, wiem o tym. Czas jednak, żebyście poznali brutalną prawdę”.

Wydawnictwo: Wydawnictwo Czerwone i Czarne
Data premiery: 2016-02-17

Fragment książki (opublikowany na portalu Weszło!):

Podobno najlepszych trzeba naśladować, więc staraliśmy się to robić. Przed którymś z wyjazdów Stefan Majewski ogłosił:

– Panowie, za 10 minut wszyscy w autokarze i ruszamy. Kto się spóźni, zostaje.

Uznaliśmy z „Dawidem”, „Sokołkiem” i „Zieńkiem”, że spokojnie zdążymy jeszcze wypić kawę. Siedzimy wygodnie, aż nagle patrzymy, że autobus odjeżdża. Spojrzeliśmy po sobie lekko zdezorientowani.

– Nie no, trzeba coś zrobić! Dzwońmy! – przerwał ciszę Tomek Sokołowski.

– Nigdzie nie będziemy dzwonić. Bez nas nie pojadą – skontrował opanowany „Dawid”.

Wiadomo, byliśmy młodzi i gniewni. Autobus stanął 300 metrów dalej, więc ruszyliśmy. Idziemy, idziemy i nagle autobus znowu rusza. My za nim. W końcu ponownie się zatrzymuje. Otwierają się drzwi, wchodzimy, a „Dawid” na całe gardło:

– No i co, kurwa, zesraliście się! Bez nas byście w ryj dostali na Odrze Wodzisław!

Tacy właśnie wtedy byliśmy. Cały świat należał do nas.