Kim jest 22-latek z fantazyjnym irokezem,
który ma dać Brazylii szóste mistrzostwo świata?
79. minuta, na murawę stadionu w Gdańsku wbiega drobny chłopak z ubogich przedmieść São Paulo. Polscy fani Barcelony wstają z miejsc, nie mają wątpliwości, że są świadkami czegoś wyjątkowego. Na ich oczach zaczyna się nowa era w historii klubu – debiutuje nowa jedenastka w barwach Blaugrany: Neymar da Silva Santos Junior.
Miał zaledwie cztery miesiące, kiedy cudem wyszedł cało z tragicznego wypadku samochodowego. W 2006 roku był o krok od podpisania kontraktu… z Realem Madryt. Zrezygnował, aby w następnych latach zostać gwiazdą brazylijskiego Santosu – frekwencja na stadionie potroiła się, a sprzedaż koszulek wzrosła sześciokrotnie.
W Europie pozostawał postacią tajemniczą, rzadko oglądano jego występy, ale fama o jego piłkarskim geniuszu rosła z roku na rok. Po transferze do Barcelony skromnie zadeklarował, że przybywa do Europy tylko po to, by pomóc Leo Messiemu pozostać najlepszym na świecie.
Ale czy na pewno? Jest młodszy, niepokorny i zdaniem fachowców – lepszy technicznie. W Brazylii już okrzyknięto go następcą Pelégo.
Najpierw Neymar i Messi mają razem zdobyć najcenniejsze klubowe trofea dla FC Barcelony. Ale potem maksymalnie zdeterminowani staną naprzeciwko siebie podczas brazylijskiego mundialu.