Le dunk de la mort!

informacja prasowa

„Był 25 września 2000 roku, Amerykanie na koniec zmagań w  grupie „A”  podejmowali Francję. Mogąca pomieścić 10 tys. widzów hala The Dome była tego dnia zapełniona niemal po brzegi, bo na trybunach zasiadło 8500 widzów pragnących podziwiać niesamowite popisy koszykarzy zza oceanu. Mecz nie był może jakimś nadzwyczaj porywającym widowiskiem, ale przeszedł do historii z powodu jednej akcji. Kiedy do końca pozostawało około 16 minut, na indywidualne posunięcie zdecydował się Gary Payton. Przedarł się pod kosz i zapowiadało się, że zdobędzie łatwe punkty o tablicę. O dziwo Payton chybił, a Vin Baker nie zdołał dobić. Piłkę zebrał Yann Bonato. Podaniem za plecami chciał uruchomić francuską kontrę, lecz we wszystko wmieszał się VC. Przechwycił piłkę na lewym skrzydle, spojrzał na obręcz i wybił się w powietrze sprzed trumny, jakby miał odrzutowe buty Iron Mana. Przed nim była już tylko jedna przeszkoda w postaci mierzącego 218 cm środkowego Frederica Weisa.

Carter postawił wszystko na jedną kartę i uznał, że zaryzykuje. Kiedy był już w górze, nie dało się go powstrzymać. To, co stało się kilka sekund później, sprawiło, że francuscy komentatorzy oszaleli. Vince przeskoczył (!) nad Weisem i całą posiadaną mocą zapakował piłkę do kosza. „Szaleństwo! Przeskoczył nad dwumetrowym facetem i  zakończył dunkiem! Co tu się dzieje, cała hala w ekstazie. To było nieprawdopodobne, niesamowite i wręcz niemożliwe! Vince Carter zrobił to, Amerykanin oszukał prawa fizyki. To się nie dzieje naprawdę!” – wrzeszczał do mikrofonu komentujący zawody. Kiedy VC wylądował na ziemi, zeszło z niego całe ciśnienie. Podskakiwał, krzyczał i wymachiwał tak energicznie rękami, że omal nie znokautował prawym sierpowym stojącego obok Kevina Garnetta.

Po tej akcji ekipa USA wyszła na prowadzenie 71-54. „Le dunk de la mort!” – powtarzał w kółko francuski sprawozdawca. „The dunk of the death!” – wtórował mu amerykański kolega po fachu. Ciężko było to inaczej ubrać w słowa, bo faktycznie ten kosmiczny wsad był czymś w  rodzaju pocałunku śmierci. Carter pokazał swoje niezwykłe zdolności fizyczne, o których wszyscy wiedzieli, ale nie mieli pojęcia o ich skali.”

– fragment pochodzi z książki pt. „Vince Carter. Half-Man, Half-Amazing” Tomasza Gawędzkiego. Publikacja Wydawnictwa Arena  będzie mieć swoją premierę 6 maja tego roku.

Książka jest dostępna na arenasklep.pl ⏩ https://arenasklep.pl/vince-carter-half-man-half-amazing-tomasz-gawedzki-520378