24 października na półki brytyjskich sklepów trafi biografia Alexa Fergusona. Angielscy dziennikarze są pewni, że tytuł ten przypomni o emerytowanym trenerze całemu światu – nie tylko piłkarskiemu.
Cały Manchester huczy od plotek, bowiem lista osób, którym sławny Szkot może dopiec, jest bardzo długa. Każdy pracownik klubu zastanawia się, kto znajdzie się pod ostrzałem byłego szkoleniowca „Czerwonych Diabłów” – Roy Keane, Luis Suarez, Gabriel Heinze, Carlos Tevez, Arsene Wenger, Rafa Benitez, Kevin Keegan, czy może szefostwo angielskich sędziów, o którym Ferguson zawsze miał swoje zdanie.
SAF znany był z tego, że w pracy nie stosował sentymentów – jego służbowy świat był monochromatyczny. Jesteś ze mną lub przeciwko mnie – takie były jego praktyki.
Jednak nie zdanie samego Szkota jest tutaj najważniejsze, a sposób jego przedstawienia. Istnieje obawa, że tak jak w przypadku wcześniejszych biografii związanych z klubem, książka może wstrząsnąć szatnią zespołu. Tak było w przypadku tytułów na temat Roya Keane’a, czy Jaapa Stama. Od czasu ich premier, w szatni panowała zasada, że nikt nie wyda żadnej powieści, przed jej wewnętrzną, klubową cenzurą. Dzięki temu, na rynku wydawniczym mamy takie „perełki”, jak książki o Cristiano Ronaldo i Ryanie Giggsie, gdzie więcej jest zdjęć, niż treści.
„Guardian” uważa, że po publikacji książki, nazwisko Fergusona pojawiać się będzie w czołowych mediach całego świata przez kilka miesięcy. Przekonamy się 24 października, czy dziennikarze mają rację.
