Każdy z nas na co dzień zmaga się z różnymi problemami – jedni stoją w korkach jadąc do pracy, drudzy spóźniają się na tramwaj, a inni nie wiedzą, co kupić dziecku w prezencie urodzinowym. Skala problemów zmienia się wraz z tysiącami kilometrów, jakie dzielą nas od nieznanej rzeczywistości i odmiennej kultury.
W czerwcu 2015 r., nakładem wydawnictwa Sine Qua Non, na rynku pojawiła się polska wersja opowieści o życiu Lopeza Lomonga – amerykańskiego lekkoatlety, specjalizującego się w średnich i długich dystansach.
Sportowiec urodził się w Sudanie Południowym – kraju pochłoniętym wojną domową, która była jednym z najdłużej trwających (zakończyła się w 2005 roku) i śmiercionośnych konfliktów zbrojnych minionego wieku. Pośród tych walk, mały Lopez porwany wraz z innymi dziećmi przystosowywał się do życia na afrykańskiej ziemi. Dzięki towarzystwu starszych od siebie kompanów, był w stanie przeżyć i doczekać adopcji przez amerykańską rodzinę, która dała mu szansę na normalną egzystencję.
Bieganie w „Biegu po życie” to tylko tło, otoczka do ciekawej historii, w której nie liczą się zwycięstwa i puchary. To opowieść o człowieku, który nigdy nie zapomniał o swoich korzeniach, a swoją pozycję wykorzystuje do niesienia pomocy swoim bliskim, którzy pozostali na kontynencie i każdego dnia walczą o przetrwanie.
Tytuł, w którego napisaniu pomagał Mark Tabb, jest świetnym odwzorowaniem realiów panujących w Afryce. To również książka, której lektura pozwala docenić społeczeństwo, w jakim się aktualnie żyje.