Ronnie O`Sullivan. Autobiografia Recenzja

Ronnie O`Sullivan. Autobiografia

Snooker jest grą, którą ciężko jest oglądać, gdy nie darzy się jej sentymentem. Ta odmiana gry w bilarda nie jest kojarzona z wielkimi emocjami, atmosferą tworzoną przez kibiców, a przeciętny amator sportu nie zna nazwisk najpopularniejszych zawodników. Wbrew tej opinii egzystują tacy bohaterowie dyscypliny, jak Ronnie O`Sullivan, którego charyzma znacznie przewyższa sportowców z niektórych – bardziej popularnych – rozgrywek.

22 kwietnia premierę na polskim rynku wydawniczym miała autobiografia Ronniego O’Sullivana, którą na zlecenie wydawnictwa Sine Qua Non przełożył Konrad Mazur i Bartosz Sałbut. Oryginalna wersja książki ukazała się 1 grudnia 2013 roku na terenie Wielkiej Brytanii.

O`Sullivan jest postacią, którą trudno scharakteryzować nawet całym zdaniem. Z jednej strony – to spełniony sportowiec, który jednak mógłby osiągnąć na swoim podwórku jeszcze więcej. Ronnie zmienił snooker, wniósł go na wyższy poziom, dając organizacji World Snooker narzędzie do budowy marketingowych fundamentów tego sportu. Z drugiej strony, to człowiek z ogromnymi problemami osobistymi, do których zaprowadziły go nałogi i… właśnie sport.

Wbrew pozorom, to nie jest książka o snookerze, chociaż każdy rozdział wokół niego krąży. To opowieść osoby walczącej ze swoimi problemami, która najchętniej rzuciłaby wszystkim, żeby tylko móc spędzać więcej czasu ze swoimi dziećmi i zapomnieć o bólu psychicznym. To w końcu historia sportowca, który odnalazł nową pasję, która doprowadziła go do powrotu na szczyt.

Szczerość – jej w książce nie brakuje, a cięty język autora doskonale obrazuje jego osobowość. Nowa książka SQN to dobra pozycja nie tylko dla fanów snookera.