GKS (wice)mistrzem jest! Opowieść o tyskiej drużynie wszech czasów Recenzja

GKS (wice)mistrzem jest! Opowieść o tyskiej drużynie wszech czasów

Okładka

Okładka

GKS Tychy grał w ekstraklasie zaledwie przez trzy sezony. Jednak ta krótka przygoda była niezwykle intensywna. Tyszanie w drugim sezonie wśród najlepszych zostali wicemistrzami Polski, by rok później spaść z ligi. Ta historia jest na tyle interesująca, że powstała nawet na ten temat książka. I trzeba przyznać, że jest to książka bardzo dobra!

Co takiego sprawia, że książka „GKS wice mistrzem jest. Opowieść o tyskiej drużynie wszech czasów” zasłużyła na taką opinię w naszych oczach? Od razu widać, że ta pozycja jest wyśmienicie opakowana. Twarda okładka, wołająca nas intensywnymi barwami w postaci żółto zielonych kolorów, przyciąga jak magnes. W środku jest równie dobrze. Archiwalne zdjęcia, fotografie przeróżnych pamiątek, wyrazista czcionka, błyszczący papier, dosłownie wszystko jest na najwyższym możliwym poziomie. Trzeba jednak pamiętać, że to wszystko to jedynie opakowanie, a o prawdziwej wartości książki powinna decydować treść.

Tutaj również nie ma się do czego przyczepić. Piotr Zawadzki, autor książki, która ukazała się dzięki środkom miasta Tychy, stanął na wysokości zadania. Zaczął od samego początku, czyli od momentu powstania klubu, dokładnie prześledził losy awansu, świetnie oddał emocje związane z wicemistrzostwem i szczegółowo opisał grę w europejskich pucharach oraz spadek z ekstraklasy. To wszystko nie byłoby możliwe bez wielu godzin rozmów z piłkarzami i ich ciekawymi wypowiedziami, które sprawiają, że książka jest czymś więcej niż tylko suchym zbiorem informacji. Słowa ówczesnych bohaterów tyskiego klubu nadają tej pozycji duszę.

Powyższa recenzja nie miała być laurką, ale co zrobić, skoro książka jest po prostu bardzo dobra? Problem w tym, że poza kibicami GKS-u Tychy, raczej nie znajdzie ona swojego odbiorcy. A szkoda, bo na przykład historia Jana Białasa potrafi sprawić, że nawet kibicowi bezpośrednich rywali GKS-u łezka zakręci się w oku.

Tekst dodany w ramach współpracy redakcyjnej. Czytaj więcej na

z pamietnika hipstera blog